Lampy kryształowe, które odmieniają przestrzeń, w której się znajdują.
Artystą, rzemieślnikiem, przedsiębiorcą? Każde z tych określeń pasuje do założyciela marki Lunique, ale żadne nie opisuje go pełni. W świecie, w którym produkuje się szybko, tanio i dla wszystkich, z pietyzmem tworzy niepowtarzalne dzieła sztuki. Wbrew poglądowi, że zysk i ideały nie idą w parze prowadzi doskonale prosperującą firmę. Lampy i instalacje świetlne firmy Lunique to kwintesencja luksusu- piękne, oryginalne i niepowtarzalne, dostosowane do indywidualnych oczekiwań klienta.
Marka narodziła się z pasji i determinacji jednego człowieka- Adama Gąbka. W 1988 roku rozpoczął pracę w firmie rozprowadzającej lampy kryształowe. Wkrótce zrozumiał, że chociaż fascynują go formy, jakie może przyjąć kryształ, to nudzi go rozpowszechnianie tych samych wzorów i sam może projektować wyrafinowane i niepowtarzalne formy.
W 2000 roku roku otrzymał swe pierwsze poważne zamówienie- zaprojektowanie czterech żyrandoli dla kościoła na południu Polski. W rezultacie długich narad z proboszczem powstało niepowtarzalne oświetlenie, które rozpraszając mrok, zarazem opowiada historię świątyni poprzez wplecione kandelabry symbole.
W 2009 roku założył własne przedsiębiorstwo-LUCERNA. W pewnym momencie osiągnęło etap, w którym wprawdzie zaopatrywało klienta indywidualnego w lampy o rozmiarach dostosowanych specjalnie do jego potrzeb, ale wzory zaczęły upodabniać się do siebie.
W 2013 roku Adam Gąbka uznał, że czas odświeżyć wizerunek firmy, tak powstała marka Lunique, zawierająca w nazwie ideały założyciela. L- nawiązuje do słowa „Lumen” światło i „Unique” jedyny niepowtarzalny. Misją marki jest rozpraszanie ciemności przy pomocy jedynych w swoim rodzaju lamp. Warto zaświecić światło choćby po to by je zobaczyć.
Misję marki lapidarnie określił jeden z klientów, mówiąc, że chce Maybacha, nie Mercedesa, ponieważ ten pierwszy powstaje na indywidualne zamówienie, a drugi, mimo luksusowej otoczki, jest tylko masowo produkowanym autem. Lampy Lunique są Maybachem w swojej kategorii: ręcznie robione, starannie, z miłością projektowane, niepowtarzalne.
Tym, co wyróżnia markę Lunique, jest udział klienta w procesie projektowania. Wygląd, rozmiary, osobiste preferencje, co do kształtów i kolorów- każdy detal jest szczegółowo omawiany. Właściciel firmy osobiście ogląda pomieszczenie, by mieć pewność, że wszystko zadziała. Dopiero po zaakceptowaniu wzoru przez klienta następuje czas szczegółowych obliczeń. Pracownicy firmy rozpisują marzenie na wymiary- wyliczają wszystkie średnice, odstępy pomiędzy kryształkami, wielkość kryształów, długość łańcuchów kryształowych, rodzaj i wielkość kryształów w poszczególnych łańcuchach, ilość i dokładne położenie źródeł światła. Wszystkie otwory są znaczone, punktowane i wiercone ręcznie ze względu na unikatowość wzorów.
Jednak piękno lamp tkwi nie tylko w doskonałym wzornictwie. Część zasługi należy przypisać użytym materiałom- migoczące kryształy Swarovskiego, Asfour, szkło szlifowane, kryształ włoski, srebro używane do łączenia mosiądzu i 24 karatowe złoto pokrywające okrycia galwaniczne. Wszystko by po włączeniu przycisku powstał jedyny w swoim rodzaju spektakl. Światło przenika przez załamania kryształów, odbija się w nich, miękko otula błyszczący mosiądz, dyskretnie podkreśla chłodną elegancję srebra, ciepłą poświatą otacza złoto.
Lampy Lunique są z założenia ekskluzywne. Klient otrzymuje oryginalny produkt wykonany z najlepszych materiałów, zgodnie ze swymi preferencjami. To nie może być tanie. W ofercie marki znajdują się kinkiety za 400 zł i plafony za 50 tys. zł. Niepowtarzalne projekty oznaczają zindywidualizowane ceny ustalane najczęściej po rozmowie z klientem.
Przykłady instalacji marki można podziwiać na Jasnej Górze, w klubie „Mirage” w Warszawie, w Park Hotelu Wiena w Bielsku, teatrze Zagłębie w Sosnowcu, Hotelu Sylwia w Sośnicowicach, a także w prywatnych domach i willach. Osiągnięcia firmy najlepiej przedstawić na przykładzie klienta instytucjonalnego, ale nie brakuje też indywidualnych zamówień.
Filarem przedsiębiorstwa jest jego założyciel Adam Gąbka. Wyznając zasadę „Pańskie oko konia tuczy” angażuje się we wszystkich etapach pracy nad projektem: od rozmowy z klientem poprzez projektowanie, montaż do rozmów finansowych.
Trzon firmy stanowią dwa zespoły. W jednym z nich pracują trzy artystki odpowiedzialne za pracę z kryształem i przygotowanie do montażu. Drugi składa się z trzech pracowników zajmujących się, pod nadzorem właściciela, wykonaniem oprawy.
Zapytany o inspirację Adam Gąbka jako główne źródło podaje internet. Nie oznacza to kopiowania wzorów. Byłoby to rujnujące dla wiarygodności marki chlubiącej się kreatywnością i niepowtarzalnością swoich produktów. Jednak śledzenie trendów, oglądanie gotowych wyrobów zsyła natchnienie do stworzenia oryginalnych, autorskich kompozycji. Wiele wnoszą rozmowy z projektantami i ich szalone pomysły.
Pracownicy marki czuję się przede wszystkim są artystami i rzemieślnikami, a dopiero potem przedsiębiorcami. W Lunique kocha się piękne instalacje świetlne bez względu na to, kto je wykonał. Taki stosunek do konkurencji sprawia, ze firma jest coraz lepsza. Zawodowa duma nie pozwala dać się prześcignąć.
Pytany o plany na przyszłość Adam Gąbka wspomina o założeniu Atelier, w którym będzie mógł prezentować swoje projekty oraz spotykać się z klientami. Rozważa także założenie sklepu internetowego oferującego za przystępną cenę małe serie produktów marki Lunique.
Nie sposób przecenić wpływu światła na atmosferę wnętrza. Potrafi je optycznie powiększyć, pomniejszyć, nadać przytulności lub stworzyć zimny, formalny klimat. Być może mniej zasobni klienci, także dostaną szansę na wykreowanie kryształowo- lustrzanego snu? W końcu dostępność Mercedesa nie oznacza rezygnacji z produkcji Maybacha.